Królowa stołu jest tylko jedna – wieprzowina

To była uczta. Chyba nawet lepsza jak kiedyś u Wierzynka. Dlaczego? Bo królowało to, co Polacy naprawdę kochają – wieprzowina. Można oczywiście próbować smaków na całym świecie, ale pamiętam moje powroty z podróży. Zawsze niedaleko domu telefon i zamówienie „mamo, zrób kotleta na obiad”. Tak, to są smaki i potrawy do których zawsze wracamy, są nasze, swojskie, ulubione i normalnie smaczne. Dlatego kolejne zaproszenie na degustację wieprzowiny spotkało się z wielkim entuzjazmem i westchnięciem pełnym zachwytu.

Wieprzowinowa uczta dla naszych kubków smakowych miała miejsce 6 lutego 2020 r. w Karczmie Wacławówka w Rzeszowie. Degustacja wieprzowiny została zorganizowana przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Przetwórców i Producentów Produktów Ekologicznych „Polska Ekologia” oraz Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, a sfinansowano z Funduszu Promocji Mięsa Wieprzowego w ramach projektu „Wieprzowina na polskich szlakach kulinarnych”.

Zaczęło się niezwykle ożywionego wybierania dań. Co wybrać? Bo i to warto spróbować, i to, i tamto. Oferta dań z wieprzowiny Wacławówki jest bogata, więc chciałoby się wszystkiego skosztować. Zanim więc doszliśmy do pyszniącego się na talerzu schabowego z kością i zasmażaną kapustą, na stole pojawiła się niezwykle smaczna, w sam raz gęsta z wkładkami mięsnymi zupa ziemniaczana, rosół, znaleźli się też amatorzy żurku i barszczu (oczywiście bez wieprzowiny, ale dzięki temu powstało szersze spojrzenie na serwowane dania Wacławówki). A potem już było królestwo wieprzowiny – gołąbki z nadzieniem z ryżu i wieprzowiny otulone miękką kapustą z sosem grzybowym, placek po węgiersku z gulaszem wieprzowym – palce lizać, wspomniany schabowy z kością w otoczeniu pachnącej zasmażanej kapusty. Pyszne są także kluski śląskie z gulaszem z wieprzowiny, żeberka z kapustą… Warto obok karty menu zajrzeć do oferty dnia, tam można znaleźć dodatkowe dania, wiele właśnie z wieprzowiny. Smak dań z wieprzowiny z Wacławówki to też wielka zasługa źródła jej pochodzenia od jednego z producentów z Podkarpacia.

Na zakończenie coś słodkiego. Wacławówka ma własne wypieki, ciasta domowe, smaczne, pachnące. Niezapomniane ciasto ze śliwką, pychotka, a w gablotach jeszcze inne propozycje. Tylko uwaga – porcje spore nawet dla amatorów słodkości.

W polskiej kuchni wieprzowina to królowa, a królowa jak wiadomo jest tylko jedna. Choć na naszych stołach pojawiła się stosunkowo późno, bo na masową skalę dopiero na przełomie XVIII i XIX wieku. W prawdzie wieprzowinę można znaleźć już w kronice Galla Anonima w opisie uczty u Piasta, potem choćby w pierwszej zachowanej książce kucharskiej autorstwa Stanisława Czernieckiego – kuchmistrza wojewody krakowskiego Aleksandra Michała Lubomirskiego z 1682 r., to jednak na pewno w mniejszym wymiarze niż dzisiaj znajdowała się kręgu zainteresowań gospodyń i kuchmistrzów. W „Kucharzu doskonałym” z 1783 r. wieprzowinie poświęcono cały rozdział i znajduje się tu 14 przepisów, m. in wyrabianie kiełbas. Wiek XIX to już pojawienie się wieprzowiny na stołach arystokracji i jest w łaskach wielkich kucharzy. W książce „Kucharz doskonały” z 1800 roku znajduje się informacja, że jest w kuchni po prostu niezbędna i poświęcono jej już 20 przepisów. I tak zaczęło się królowanie wieprzowiny, które trwa do dziś. Jemy ją w dziesiątkach postaci, przystawek, zup i dań głównych. Nie można zapomnieć o wielkiej karierze kiełbasy, ale opisanie jej nawet w skrócie zajęłoby wiele miejsca…

Smak potraw z wieprzowiny to nie tylko mistrzowska ręka pań domu i szefów kuchni. Podstawą jest jakość wieprzowiny, ale na pewno nie zapewni jej nam kupowanie w marketach. Niestety tam dominuje słabej jakości importowana, co do której najczęściej można zadać pytanie „ile mięsa jest w mięsie”, ani smaczna, ani tym bardziej zdrowa. Szukajmy więc wieprzowiny od regionalnych producentów, a wtedy dania będą mieć ten niezapomniany smak i aromat. Mięso dobrej jakości jest delikatne, soczyste, a tłuszcz biały i zwarty, jest m. in. bogatym źródłem wysokowartościowego białka zawierającego wszystkie niezbędne aminkokwasy, proteinwitamin z grupy B, żelaza. Jedzmy więc taką wieprzowinę, odpowiednio ją przyrządzając.

No może nie codziennie, ale nie dajmy sobie wmówić, że można ją wyrzucić z naszego menu i zastąpić szaleństwem stosowania suplementów diety. Wieprzowina jedzona z umiarem i dobrej jakości nie zaszkodzi, a pomoże. Królowej stołu nie można wymienić na tabletki. Bo to trochę jak unikanie słońca i faszerowanie się reklamowanymi wszędzie tabletkami „w zamian”. Bądźmy mądrzejsi od reklam i zapraszajmy na nasze stoły wieprzowinę. Smacznego.

dr Izabela Fac, dziennikarz nie tylko kulinarny

Fot. IF

Podobne wpisy